wtorek, 22 czerwca 2010

nowe formy pilates


Mówią, że kto stoi w miejscu ten się cofa.. dlatego też obserwując zmiany w gimnastyce, przez ostatnie lata ,,dorobiłam" się nowego stylu ćwiczeń. Swoją nowatorską odmianę nazwałam roboczo Ilates. Oparty w założeniach na Jodze i Pilatesie, wzbogacony o własne doświadczenia styl ćwiczeń skutecznie propaguję na swoich zajęciach. Opracowałam zestawy ćwiczeń dla początkujących i zaawansowanych, ciągle szukam też nowych form i modyfikuję ćwiczenia. w planach płyta DVD...

piątek, 18 czerwca 2010

PILATES=SZCZĘŚCIE


Dzięki ćwiczeniom odkryłam siebie. To nie tylko wysiłek fizyczny, ale również spokój i równowaga psychiczna. Pilates oparty na elementach Jogi powoduje, że nasze duchowe i fizyczne ,,jestestwo" przebywa ze sobą w idealnej harmonii.
Dzięki gimnastyce wnikam w głąb siebie, rozmawiam ze swoim ciałem, poznaję jego potrzeby. Ono staje się wdzięczne za okazaną troskę i wygląda coraz lepiej, co powoduje świetne samopoczucie i radość, oraz motywuje do dalszego działania. W ten sposób stajemy się uczestnikami magicznego ,,kręgu szczęśliwości". Co jest nam do tego potrzebne? Godzina Pilates codziennie, darmowy masażysta, rehabilitant, sanatorium, psychoterapeuta itp w jednym. Warunek? Zacząć natychmiast, dopóki nie jest za późno, łatwiej bowiem zapobiegać niż leczyć. Jestem żywym dowodem zbawiennego działania Pilates na ciało i na duszę.

piątek, 11 czerwca 2010

Pilates a odchudzanie



Spotkałam się z informacją w internecie, że ćwiczenia Pilates nie służą odchudzaniu, bo gimnastyka jest zbyt wolna i wymaga zbyt mało wysiłku. Nic bardziej mylnego. W tej gimnastyce jest kilkaset ćwiczeń o różnym stopniu trudności i trzeba systematycznie podwyższać trudność wykonywanych ćwiczeń, wtedy przyniosą one zamierzony efekt. Poza tym, moi drodzy, żadna gimnastyka nie przyniesie efektów jeśli po godzinie najintensywniejszych nawet ćwiczeń na siłowni, czy sali napakujemy żołądek pysznym żarełkiem uzupełniając wypocone kalorie. Ćwiczenia i odpowiednia dieta to klucz do sukcesu. A co do Pilates i odchudzania. Zróbcie sobie, jedno z podstawowych ćwiczeń Pilates, wytrzymując w tej pozycji licząc powoli do 10 i powtarzając 10 razy. Mimo statyczności ćwiczenia, pracują w nim prawie wszystkie mięśnie i prawidłowo wykonane powoduje na pewno wyciśnięcie kilku kropli potu. A to tylko 5 minut z godzinnego programu. Naprawdę można się spocić, schudnąć i co najważniejsze wzmocnić mięśnie brzucha i grzbietu, a tym samym pozbyć się bólu. Oczywiście ważne jest, by prawidłowo wykonywać wszystkie ćwiczenia. Tutaj liczy się jakość wykonywania, a nie ilość, im wolniej wykonujemy ćwiczenie tym lepiej.

wtorek, 8 czerwca 2010

ćwiczymy mięśnie brzucha


Zdjęcie pokazuje jak ważną rolę odgrywają mięśnie brzucha. Wystarczy popatrzeć jak zmienia się sylwetka przy rozluźnionych, a jak przy napiętych mięśniach. Komentarz jest zbędny. Napięcie mięśni powoduje automatyczne wyprostowanie całej sylwetki, złączenie łopatek, napięcie pośladków i zmianę środka ciężkości ciała, a tym samym odciążenie kręgosłupa. Zróbmy sobie taki prosty test przed lustrem. Trzeba nauczyć się funkcjonować cały dzień z napiętymi mięśniami brzucha. Jeśli systematycznie będziemy to ćwiczyć, kiedyś wejdzie nam w nawyk i nasza sylwetka nabierze zupełnie innego wyglądu.

piątek, 4 czerwca 2010

PŻ i ZĆ



Przez lata walki z otyłością dotarło do mnie, że wszystkie ,,cudowne" środki, kuracje, preparaty itp. ,,rewelacje" to bzdura ogałacająca tylko nasze kieszenie i nie przynosząca efektów.
Sekret, który pozwala zmienić grubasa w normalnego człowieka to: PŻiZĆ (przestań żreć i zacznij ćwiczyć). Po tych słowach słyszę zawsze u moich klientek:,, przecież ja wcale dużo nie jem, sama nie wiem czemu nie mogę schudnąć). Normalnie dwie kromeczki na śniadanko, i kawałek chudego mięska na obiad i dwa ziemniaczki"...tak.....a potem przez cały dzień takiego odchudzania chodzimy źli i głodni jak wilki potajemnie wpychając w kącie przekąski typu: pączek, batonik, chipsy, jakiś owoc dla zapchania głodu...Jeden mały batonik jest w stanie zrobić więcej spustoszenia w naszym organiźmie niż dwie pajdy chleba z pomidorem czy ogórkiem np.
Największym wrogiem jest CUKIER. Codziennie rano otwierając oczy widzę jak małe paskudne robale cukru siedzą na wszystkich batonach, ciastkach owocach i tylko czyhają by wskoczyć do mojego brzucha i tam lepić kule tłuszczu przyklejając je do moich bioder i pośladków.
Codziennie kroję jedną lub dwie cytryny, zalewam 2-3 litrami przegotowanej wody i studzę. Taka porcję wypijam przez cały dzień. To minimum. woda z cytryną świetnie gasi pragnienie. Można to samo robić z wodą mineralną. Nie polecam ,,gotowców". Bardziej opłaca się zrobić samemu jest lepsza i zdrowsza. Pijcie dużo wody unikając napojów sztucznie barwionych, a co gorsza soków owocowych tam cukier jest zawsze nawet jeśli producent pisze inaczej. Wystarczy przeczytać zawartość węglowodanów na opakowaniu, a to przecież cukry.
Krok pierwszy- wykluczenie cukru z diety, lub zminimalizowanie go do ilości bliskiej zeru.
Krok drugi- Wybór produktów które lubi się jeść i w oparciu o nie znalezienie odpowiedniej diety. Ja uwielbiam mięso dlatego dieta Atkinsa stała się moim sposobem na życie, jeśli lubicie sery można wybrać dietę proteinową, lub dietę rozdzielną. Wszystko jedno co wybierzecie byle zmienić kardynalnie sposób odżywiania, nie głodząc się.
Krok trzeci- zacząć się ruszać. Na początek polecam rowerek w pozycji leżącej, ćwiczenie proste, łatwe i przyjemne...można go wykonywać przed telewizorem. Zaczynamy od kilku minut, codziennie przedłużając czas wykonywania ćwiczenia

czwartek, 3 czerwca 2010

jak zacząć?



Kiedyś żyłam marzeniami, planowałam i myślałam co zrobię...poprzestając na tym...to się zmieniło. Nie ma kiedyś, później jest tylko dzisiaj, zaraz.
Jeśli zamierzacie zmienić coś w swoim życiu nigdy nie mówcie jutro, zmiany trzeba zacząć od zaraz, te od jutra najczęściej takimi pozostają...
Dzisiaj jestem szczęśliwa!
Dzisiaj chudnę!
Dzisiaj zaczynam nowe życie!
Jestem jak kwiat, rozkwitam na nowo.

Droga do szczuplej sylwetki



Mając 20 lat skończyłam kurs Na Instruktora Rekreacji Ruchowej ze specjalnością Aerobic. Później cóż, kolejne ciąże, dom, praca, zapomniałam o sporcie kursie, a moja waga sama nie wiem kiedy zaczęła oscylować w granicach 90kg przy wzroście 167cm.
Rozpacz, próby wrócenia do szczupłej sylwetki, tabletki, preparaty, chrom, herbatki, diety...próbowałam wszystkiego, wydawałam krocie na różnego rodzaju preparaty, które nie przynosiły żadnych, bądź bardzo mierne efekty.
Kręgosłup odmawiał posłuszeństwa, straciłam ochotę na seks, popadałam w coraz większą depresję, moje życie było nudne, szare i bez wyrazu.
Jak zwykle w takich wypadkach przypadek zdecydował o kardynalnej zmianie. Obejrzałam w TV program o diecie Atkinsa, spróbowałam, odkryłam że to moje dieta. W 6 miesięcy, bez głodzenia i wyrzeczeń schudłam 23 kg, modyfikując oczywiście dietę do swoich indywidualnych potrzeb. Przypomniałam sobie o skończonym kiedyś kursie, wróciłam do ćwiczeń, i tu znowu przypadek odkryłam Pilates. Zakochałam się w tym rodzaju gimnastyki. Jest inna, miła przyjemna, relaksacyjna, a co najważniejsze skuteczna. Zaczęłam rozmawiać ze swoim ciałem, czuć jego potrzeby.Nasza ,,miłość" trwa już ponad cztery lata. Moje życie nabrało kolorów i sensu mimo, że los nie szczędził mi trosk, kłopotów, wręcz tragedii, to właśnie dzięki pracy nad sobą i Pilatesowi umiem sobie z nimi radzić.
Teraz mam swoją firmę i propaguję zdrowy i radosny styl życia.Przez te lata, wprowadziłam wiele swoich zmian w ogólnych założeniach gimnastyki, ciągle eksperymentuję i odkrywam coś nowego. Jedno nie ulega wątpliwości, w końcu jestem szczęśliwa.
Praca z kobietami daje mi ogromną satysfakcję. Kiedy po kilu spotkaniach Panie z zachwytem opowiadają o zbawiennym działaniu ćwiczeń, o poprawie sprawności o zniknięciu bólu. Wiele z nich zrezygnowało z drogich, prywatnych rehabilitacji i masazy na rzecz Pilates.

środa, 2 czerwca 2010

Witam na ćwiczeniach

Naukowcy alarmują! Społeczeństwo jest otyłe, źle się odżywia, a jedną z chorób cywilizacyjnych są problemy z kręgosłupem. Nie znam osoby, która nie skarżyłaby się na ,,bóle w krzyżu" lub szyi, cierpią nawet osoby młode. Co robić?
Rozwiązanie jest banalne..odnaleźć radość życia w ćwiczeniach, ruchu aktywności fizycznej.
Większość z Was prychnie pogardliwie...,,ja to się tyle naruszam codziennie, że mam dość"... Racja, tylko w tym codziennym ruszaniu zapominamy o najważniejszych mięśniach, które słabe i nierozwinięte ,,ponoszą winę" za większość naszych dolegliwości zdrowotnych związanych z plecami, myślę tu o mięśniach brzucha.
Joseph Pilates nazwał ten obszar ludzkiego ciała ,,obszarem mocy" i całą swoją energię i pomysłowosć skierował na wzmocnienie właśnie tej partii mięśniowej, odkrywając że mocne mięśnie brzucha to siła całego organizmu.
Ćwiczenia Pilatesa i odpowiednio dobrana dieta to sukces na który stać każdego z nas. Przekonałam się o tym osobiście.....